Małolaty podróżują - Śląsk

[Semus]

Siemka!

W sobotę(4.05) wybraliśmy się na kolejną podróż z listy w mojej sygnaturze. Czas przyszedł na Śląsk, a dokładniej - Katowice i Tychy.

Zapraszam do przeczytania krótkiej relacji i oglądnięcia zdjęć, które zrobiliśmy.

Podróż zaczęła się o 4:47. Dunajcem ruszyliśmy ku stolicy Małopolski.





Zaspani, w kibelku przejechaliśmy jakoś te ponad 3 godziny. Jeśli chodzi o frekwencje - NS - Tarnów 3 osoby na początku, im bliżej, tym osób było więcej, do ok 20 w Tarnowie. Do Krakowa dotarliśmy punktualnie, o godzinie 8:13. Mieliśmy ponad godzinę czasu, więc ruszyliśmy do McDonalda na małe co nie co.

O godzinie 9:21 wyruszyliśmy IR Galicja do Katowic.





Frekwencja była duża, w kibelku około 50%, nie wiem, jak to było w ED, lecz w Katowicach była ogromna masa ludzi wysiadających. W trakcie podróży słuchaliśmy Ślązaków, którzy opowiadali na głos różne kawały Miejscami jechaliśmy gdzieś 30 km/h, czasem więcej, więc drogę przebyliśmy w ponad 2 godziny.







Perony zrobiły na nas ogromne wrażenie, nie ma porównania ze starymi. Podziemnym przejściem dotarliśmy do budynku dworca, słuchając dworcowych grajków (swoją drogą, dziewczyna miała śliczny głos, można było się tam zasiedzieć ). Budynek okazał się ogromny i nowoczesny. Szybkim krokiem dotarliśmy do kas, aby kupić 90 minutowy bilet strefowy (1,89 zł), a później do Obsługi Klienta (za magicznymi drzwiami, które w ciekawy sposób się rozsuwały), gdyż pani z okienka namieszała nam co do odjazdu pociągu do Tychy Lodowisko. Pani ubrana niczym stewardesa potwierdziła godzinę odjazdu jako 12:07. Wyszliśmy szybko przed dworzec zrobić kilka zdjęć.




Na peronie I kolejne kilka zdj :







Elfem udaliśmy się do Tychów(bardzo miło wspominam obsługę tego pociągu), spędziliśmy tam kolejną godzinę z minutami.



Po chwili odpoczynku - wracamy


Znowu zahaczamy o "zdrową żywność" - McDonald i korzystając z bonów, jemy "obiad". Po tzw obiedzie chodzimy chwilę w okolicach dworca, a później udajemy się na peron II, aby czekać na TLK Kossak.











Zjawia się on punktualnie, w przedziale przywitała nas sterta śmieci, oraz dość nietypowy gość, który jechał razem z nami aż do Krakowa.

[IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/841/p5040496.jpg[IMG]


Po dotarciu do Krk, wsiadamy do Szwagropola i ze świrniętym kierowcą, modlimy się, aby dojechać bezpiecznie do domu (70 km/h na zakrętach, na serpentynach takim autobusem, to tylko głośna modlitwa pasażerów)

To tyle! Dzięki za przeczytanie, naszym następnym celem jest Dzień Dziecka z InterCity! (ofc jeśli uruchomią tą promocję )

[jasek]

(09-05-2013 19:53)Santex napisał(a):  Podróż zaczęła się o 4:47. Dunajcem ruszyliśmy ku stolicy Małopolski.

Rany, co za nieludzka pora...

Santex napisał(a):Perony zrobiły na nas ogromne wrażenie, nie ma porównania ze starymi.

Fakt Katowice się bardzo poprawiły, choć jeszcze nie wszystko jest zrobione. To co dawniej było to masakra, smród, brud, kiła i mogiła...

Santex napisał(a):To tyle! Dzięki za przeczytanie, naszym następnym celem jest Dzień Dziecka z InterCity! (ofc jeśli uruchomią tą promocję )

Dzięki za relacje. Ja możliwe, że za miesiąc też będę na Śląsku. W planie mam wizytację depo Czechowice-Dziedzice. Pozdro!

[Semus]

Prace są nadal kontynuowane, z tego co widziałem to chyba został tylko jeden peron, więc jest dobrze! Czekam na zdjęcia z Czechowic!