Gorliczanie walczą o kolej. Proszą o sezonowy łącznik

[Janosik]

Mówimy o połączeniu weekendowym, a nie codziennym póki co, więc koszty są raczej symboliczne. Pozostaje kwestia lobby drogowego i to wg mnie jest tutaj problemem.

[Kryniczanin]

Liczmy 260 kursów piątek, niedziela i powrót x ilość tygodni w roku bo tyle może być weekendowy rok plus dodatkowe terminy szczytowe no to niech będzie 260000 ok + manewry w Stróżach. Ja obstawiam że pół bańki pęknie.

[Janosik]

Gdyby jeden pociąg robiący 4 kursy w tygodniu (daje to 200 kursów rocznie) miałby kosztować 500tys zł - a w województwie obecnie jest ok. 200 pociągów dziennie (na dużo dłuższych dystansach), to dochodzimy do wniosku, że dotacja z województwa powinna być kilka razy większa.
Zresztą w ostateczności gdybyśmy chcieli patrzeć tylko na rachunek ekonomiczny to taki pociąg studencki byłby dużo bardziej opłacalny od sporej liczby pociągów w województwie. Tyle tylko, ze rachunek ekonomiczny to nie wszystko.

[Kryniczanin]

Janosik, Ja popieram w pełni to połączenie od dawna o nim mówiłem tylko sam wiesz dobrze że ten kraj to PL tu znajdzie się miliard powodów na "NIE". Choćby obsadzenie Gorlic bo potrzebne jest na noc.

[Exile]

W niedzielne popołudnie ten pociąg byłby glonojadem, oczywiście przy zastosowaniu PWDC i odpowiedniej reklamy (wywieszenie informacji na dworcach nie wystarczy). Tylko, tak jak pisaliście - tu jest Polska i obowiązuje ustrój polityczny zwany NIEDASIZMEM

[Dolmio]

Realny koszt ~2 tys.
Dochód ze sprzedaży biletów 300 studentów x 8 zł = 2,4 tys.

Szału nie robi. Załóżcie na chwilę że nie wszyscy ludzie to idioci.

[Exile]

Załóż też, że nie wszyscy pasażerowie będą studentami - część osób kupi bilety bez ulgi, część to będą np. uczniowie z ulgą 37%. I nie wszyscy pojadą od Gorlic - taki pociąg dopełni się od Stróż do Tarnowa i dalej.
I kłania się matematyka - kwotę 8,90 zaokrąglamy w szacunkach w górę, do 9zł, więc jeśli już, to 300 studentów x 9zł = 2700zł
Oczywiście kolejarze jeżdżący za darmo też się trafią...

[Kryniczanin]

Dolmio napisał(a):Dochód ze sprzedaży biletów 300 studentów x 8 zł = 2,4 tys.

Szkoda że nie milion na początek

Na początku trzeba się liczyć z pustym pociągiem 1-2 osobami na skład i dopiero rozkręcać. Myślisz że nagle 300 osób rzuci się jak wściekłe na pociąg?

[Pułtuś]

300 studentow to nie zjeżdża Dunajcem do wszystkich miejscowosci od Tarnowa po Sacz a co dopiero z samych Gorlic

[Dolmio]

Zaokrągliłem przyjmując optymistyczny wariant zapełnienia, te 2400 to maksymalny dochód przy superoptymistycznym wariancie. Jak widać sensu to nie ma. Cóż - wożenie ludzi za półdarmo nie jest najlepszym interesem.

[jasek]

Dolmio napisał(a):Jak widać sensu to nie ma. Cóż - wożenie ludzi za półdarmo nie jest najlepszym interesem.

No właśnie. Jeszcze wyliczcie sam czas przejazdu ~6 godzin ?? Pozdro!

[sinobrody]

Janosik napisał(a):Mówimy o połączeniu weekendowym, a nie codziennym póki co, więc koszty są raczej symboliczne. Pozostaje kwestia lobby drogowego i to wg mnie jest tutaj problemem.

Co do lobby drogowego, to masz rację, ale jako przykład podam poc. studencki Kraków-Bielsko-Biała, który zawsze jeździ pełny ( w obie strony), a busy i PKS w piątki i niedziele też są pełne. Więc podobnie może być też tu.

[Pułtuś]

Z Bielskiem-Białą jest podobno sytuacja jak z Sączem. Też ok. 100 km odległości i autobus jadący dwie godziny, a pociag ponad trzy. Akurat pociag z Krakowa do BB, zwany studenciakiem ma cenę wręcz dumpingową - wychodzi coś 6 zł za bilet studencki, a to jest przecież jakieś 90 km! Autobus kosztuje 3-4 razy tyle, wiec chyba stąd sie bierze tylu chetnych.

Z Gorlicami zaś to akurat teraz to bedzie najgorszy moment w historii, szansę przespano, gdy nie bylo autostrady. Czas przejazdu drogą jest obecnie lepszy niz kiedykolwiek, a czas przejazdu koleją - gorszy niz kiedykolwiek.

[sinobrody]

No dobra, ale jakoś nie zauważyłem, żeby rejsowe autobusy poprawiły czas jazdy na liniach Kraków-Nowy Sącz czy Kraków-Gorlice. Nie każdy też (zwłaszcza studenci) będą co tydzień czy dwa jeździć na studia autem. A linię kolejową Kraków-Tarnów w końcu oddadzą do użytku. Może warto z tą inicjatywą poczekać te dwa lata-ze względów marketingowych?

Oczywiście gdyby takie połączenie powstało, trzeba by je było odpowiednio rozreklamować. Tak jak zrobiono z pociągiem studenckim BB-Kraków. Pamiętam jak studiowałem w Krakowie w l. 1998-2003. W tamtym czasie wieczorne połączenie kolejowe Kraków-BB-Kraków było codzienne i mało kto nim jeździł. Wszyscy pchali się do PKSów. Teraz PKS popadały (głownie wadowicki, cieszyński, bielski ograniczył kursy) i nie każdy chce się tłuc busem modląc się, by nie zginąć na najbliższym zakręcie, choć nadal czas jazdy pociągiem jest dłuższy. Ale w pociągu możesz wziąć książkę, gazetę, położyć torbę, wyciągnąć nogi-to są istotne argumenty za koleją.

[Janosik]

sinobrody napisał(a):No dobra, ale jakoś nie zauważyłem, żeby rejsowe autobusy poprawiły czas jazdy na liniach Kraków-Nowy Sącz czy Kraków-Gorlice.

Jest inaczej. Na Kraków - Gorlice autobus jedzie obecnie o ok. 20-30minut szybciej niz przed otwarciem autostrady (wyrabia się w 2h30min zazwyczaj)